Co sprzyja w budowaniu i zachowaniu dobrostanu w życiu naszym i naszych dzieci?
Dzieci uczą się od nas wszystkiego! Także tego, jak podchodzić, co myśleć i jak przeżywać codzienne sytuacje. Co myśleć o świecie, otaczającej nas rzeczywistości i ludziach? A także, co najważniejsze, jak myśleć o sobie i postrzegać siebie? Nie dzieje się to tylko przez to, co do nich mówimy, ale przede wszystkim przez to, co pokazujemy im swoim zachowaniem. Oto kilka przykładów krótko opisujących, jak to się dzieje:
Dzieci uczą się:
reagowania na sytuację, które im się przytrafiają
W życiu przytrafiają nam się sytuacje, w których czujemy się radośni, smutni, zezłoszczeni. Wydaje nam się, że to właśnie sytuacje wywołują w nas te uczucia. Lecz to nie sytuacje mają wpływ na nasze samopoczucie, tylko sposób postrzegania ich, sposób doświadczania tego, co nam się przytrafia. Na przykład spóźniamy się na pociąg. Niektórzy z nas będą złościć się na Kolej, inni na dzieci, które za długo siedziały w łazience, jeszcze inni na siebie, że za bardzo się guzdrali. Są jednak i tacy , którzy być może się poczują złość, ale z akceptacją podejdą do tego, co im się przytrafia i wykorzystają czas oczekiwania na kolejny pociąg na poczytanie książki, przejrzenie informacji w Internecie, rozmowę telefoniczną z inną osobą. Dzieci uczą się od nas reagowania na sytuacje które im się przytrafiają.
sprawstwa - odróżniania tego, na co mają wpływ, a na co nie
Kiedy rozmawiamy z naszymi dziećmi o ich trudnościach warto zwrócić ich uwagę na to, co one mogą zmienić w sobie, np. dziecko skarży się na koleżankę lub kolegę, bo bije lub przeszkadza na lekcji. Zwróćmy uwagę na to, że Marysi czy Tomka nie zmienimy, ale możemy coś zrobić, żeby dziecko miało wpływ na sytuację, nauczyć dziecko reagowania. Dziecko, które szuka rozwiązań ma poczucie sprawstwa. Kiedy zaś trudno znaleźć takie rozwiązanie, możemy wspólnie zastanowić się, z czyjej pomocy skorzystać, żeby sobie z problemem poradzić. Może to być rozmowa z panią nauczycielką, mamą Tomka czy Marysi, czy rozmowa z innymi.
generalizowania i uogólniania
Jak już wcześniej wspominałam dziecko powiela to, co od nas dostaje lub słyszy. Dlatego lepiej unikajmy w komunikacji zwrotów typu „zawsze”, „wszystko”, „nigdy”. To są zniekształcenia, które powodują nieprzyjemne emocje. “Zawsze mi się nie udaje”, ”nigdy się tego nie nauczę”, "nikt mnie nie lubi”, ”wszyscy są źli”, "nigdy nie sprzątasz swojego pokoju”, "zawsze jest bałagan, kiedy wracam z pracy”, "znowu nie wyniosłeś śmieci”. Są to przykłady zwrotów, które przyjęliśmy od naszych rodziców i w silnych emocjach powtarzamy je, choć wiemy, że nam nie służyły i nie służą. Nie służą również naszym dzieciom. Jeżeli nasze dziecko nie zrobi czegoś, o co je prosimy, a co należy do jego obowiązków, nie oznacza to, że jest złe. Nierzadko zdarza się, że po otrzymaniu 10 pozytywnych informacji i jednej negatywnej (od szefa czy kolegów z pracy, itd.) sami skupimy uwagę na tej negatywnej. Jak gdyby pozytywne nie miały znaczenia lub zostały przytłumione przez tę jedną, negatywną informację. Podobnie przetwarza nasze dziecko, kiedy na przykład mówimy do niego: jesteś świetny z muzyki, ale ta matematyka jest beznadziejna. Włącza się negatywny filtr i dziecko rozpatruje siebie w kategoriach porażki. Bądźmy uważni na to, co nasze dziecko robi dobrze i podkreślajmy to. Podkreślajmy również pozytywy, jakie wydarzyły się w ciągu dnia. Bowiem żaden dzień nie jest taki sam, nawet jeżeli zawiera te same rytuały czy tę samą, dobrze dziecku znaną, rutynę.
decyzyjności i motywowania siebie
Katujemy się słowami "muszę" i "powinienem". Słowa te zabierają nam motywację. Co się stanie, gdy zastąpimy te słowa słowami: „chcę”, „decyduję”, „wybieram”. Używając ich, mamy większe poczucie wpływu na nasze życie. Kiedy mówię do siebie, że coś muszę, np. posprzątać kuchnię, wtedy jeszcze bardziej mi się tego nie chce robić. Kiedy daje sobie wybór i powiem „decyduję się posprzątać kuchnię, bo jeżeli nie posprzątam będę mieć bałagan”. Daję sobie prawo wyboru: albo wybieram bałagan, który mi towarzyszy przez kolejne dni, albo decyduję się na sprzątnie kuchni. Hmmm... co wybieram ? Z czym mi w danym momencie lepiej? Tak samo można wzbudzać motywację wewnętrzną w dziecku, stwarzać mu możliwość wyborów i akceptować te wybory, nawet, jak będą niezgodne z naszymi oczekiwaniami. „Nie sprzątniesz pokoju przez tydzień, będziesz tam mieć bałagan. Jeżeli dziecko ma na coś ochotę jest niezwykle kreatywne i wytrwałe w tym, co robi. Zachęcajmy nasze dziecko do wybierania i samodecydowania.
budowania dobrych relacji z ludźmi
Budujmy dobre relacje z ludźmi, a tego samego będzie uczyło się od nas nasze dziecko. Jesteśmy istotami społecznymi, w związku z czym człowiek, który jest konfliktowy i nie nawiązuje żadnych relacji i więzi nie jest szczęśliwy. Jeżeli budujemy dobre relacje z ludźmi daje nam to szczęście. Nie dlatego, że potrzebujemy wsparcia innych ludzie, ale dlatego, że inni są lustrem naszych myśli i działań.
widzenia, czucia i stawiania granic
O tym, jak pomóc dziecku rozpoznawać swoje granice możecie przeczytać w kolejnym artykule z cyklu “czym skorupka za młodu nasiąknie”.
regulacji emocji – czyli optymalnego przeżywania tego, co czuje w danej chwili
O tym, jak pomóc w tym dziecku możecie przeczytać w kolejnym artykule z cyklu “czym skorupka za młodu nasiąknie”.
Żaneta Mikołajczyk
psycholożka, specjalistka psychoterapii uzależnień, interwentka kryzysowa
Copyright 2021 © Polski Gabinet Psychoterapii w Berlinie, wykonanie JL. Polityka przetwarzania danych